Motocyklem z Nynashamn do Sztokholmu
Kod: EU_SE_Nynashamn_Sztokholm
Kraj: Szwecja
Region: Stockholm
Lokalizacja początku: Nynashamn (Szwecja)
Lokalizacja końca: Sztokholm (Szwecja)
Trudność: 2/5
Płatna: Nie
Długość: 118 km
Czas przejazdu: 2,5 h
Promy: Nie
Alternatywa do autostrady
Jeśli zdecydujesz się na podróż motocyklem do Skandynawii, masz dwie możliwości dotarcia na półwysep wikingów. Pierwszą jest długa jazda przez Niemcy i Danię następnie przejazd tunelem i mostem nad cieśniną Sund. Drugą możliwością jest rejs promem przez Bałtyk. Gdy planujesz zwiedzać południe Półwyspu Skandynawskiego najkorzystniejszym połączeniem jest prom Gdynia-Karskorona. Jeśli podróżujesz bardziej na północ to korzystniej jest popłynąć z Gdańska pod sam Sztokholm, do portu w Nynyshamn. Stolica Szwecji z przystanią promową połączona jest drogą numer 73, którą w niecałą godzinę dojedziesz do centrum Sztokholmu. Ja jednak radzę Ci zrezygnować z autostrady i zakosztować niezwykłych widoków i krętych dróg od razu po zjechaniu z promu!
Proponowana trasa zaprowadzi Cię z Nynashamn najpierw na wyspę Muskö, gdzie możesz skorzystać z kąpieli w Bałtyku i podziwiać niezwykłe rozwiązanie drogowe zbudowane w latach zimnej wojny. Potem pojedziesz krętą drogą przez lasy aż do samych przedmieść Sztokholmu! Tam dopiero włączysz się w rozbudowany system autostrad oplatających szwedzką stolicę pod i nad ziemią.
Opis trasy
Zaczynasz od zjazdu z promu. Po opuszczeniu terenu portu Nynashamn kierujesz się jednokierunkową ulicą do głównej drogi. Na początku obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 50 km/h a momentami nawet do 40 km/h jednak tuż za miejscowością zaczyna się autostrada –tam możesz się nieco schłodzić szybką jazdą. Nie przyzwyczaisz się jednak do autostradowych prędkości bo już na węźle Ösmo (Trafikplats Ösmo) skręcisz z autostrady w prawo na drogę prowadzącą ku wyspie Muskö. Malowniczą ulicą Muskövagen pojedziesz wśród skał i lasów do pierwszego mostu prowadzącego na wyspę Himmelsö. Zwolnij i zobacz piękny widok po obu jego stronach! Po kilku kilometrach jazdy przez wyspę pokonasz kolejny most i znajdziesz się na wyspie Yxlö, na której znajduje się wlot do drogowego tunelu pod dnem Bałtyku.
Tunel jest dość niezwykłą konstrukcją, gdyż przebiega pod dnem morskim w dość trudnych warunkach geologicznych. Pomiędzy wyspami znajdują się ukośne warstwy skał łatwo przepuszczających wodę. Tunel o długości 3 km stromo opada w dół na głębokość 65 m poniżej poziomu morza. W najniższym jego miejscu znajduje się zbiornik sięgający aż do 72 m poniżej poziomu morza. Gromadzi się w nim woda, która przesiąka przez ściany tunelu i musi być ustawicznie wypompowywana. Początkowy przeciek po zbudowaniu tunelu wynosił aż 32 tysiące litrów na godzinę, w tej chwili jest ograniczony do „zaledwie” 7 tysięcy litrów na godzinę. Pompy muszą pracować 24h/dobę i wystarczy godzinna przerwa w ich działaniu aby ta jedyna droga łącząca wyspę z lądem stała się nieprzejezdna.
Warto wiedzieć że wybór tunelu zamiast budowy kilku mostów łączących poszczególne wyspy, podyktowany był uwarunkowaniami militarnymi. Przez wiele lat na wyspie Muskö funkcjonowała podziemna baza marynarki wojennej a w jej skalnych silosach stacjonowały gotowe do akcji okręty nawodne i podwodne. Mosty jako konstrukcje łatwiejsze do zniszczenia w ataku z powietrza przegrały w konkurencji z ukrytym pod ziemią tunelem. Choć w ostatnich latach baza wojskowa utraciła swoje pierwotne znaczenie to jej teren wciąż jest niedostępny dla turystów. Co więcej – chodzą słuchy o planach jej ponownego uruchomienia z racji na wzmożoną aktywność floty rosyjskiej. Póki co niesamowite wloty do podziemnego miasta można podziwiać z powierzchni wody – latem płynąc żaglówką lub kajakiem a zimą ślizgając się na łyżwach.
Po wyjechaniu z mokrego tunelu (naprawdę kapie z sufitu!) czeka Cię ciasna pętelka drogi. Dalej będziesz jechać wzdłuż ogrodzenia bazy wojskowej aż twoim oczom ukażą się pola uprawne i łąki. Końcówka drogi przez wyspę zaprowadzi Cię nad malowniczą zatokę z niewielkim parkingiem i pomostem. Tutaj warto zrobić chwilę przerwy na jedzenie lub kąpiel.
Na ląd wrócisz tą samą drogą, powtórnie przemierzając cieknący tunel. Przejedziesz nad autostradą prowadzącą do Sztokholmu i wjedziesz na najbardziej kręty odcinek dzisiejszej trasy. Czeka Cię niemal 50 km ostrych zakrętów, pagórków i niezwykle satysfakcjonującej jazdy wśród pięknych lasów i wioseczek. Ta droga jest mekką motocyklistów mieszkających w południowej części Sztokholmu! Jeśli jedziesz w słoneczny weekend z pewnością spotkasz ich w dużej ilości.
Na koniec, gdy droga wjedzie między gęstą zabudowę, wrócisz do drogi nr. 73 i wjedziesz nią do Sztokholmu.
Informacje praktyczne
- Zjazd z promu poprowadzony jest krętą jezdnią wytyczoną liniami i znakami drogowymi. Zwracaj na nie uwagę, gdyż za bramą łatwo jest omyłkowo pojechać pod prąd w kierunku zabudowań portu.
- Przy wyjeździe z promu zdarzają się policyjne kontrole trzeźwości kierowców. Weź to pod uwagę w czasie nocnego rejsu.
- Na wąskich i krętych drogach zachowaj ostrożność. Momentami są one na tyle wąskie że wyminięcie samochodu z przeciwka będzie możliwe tylko przy jego aktywnej pomocy. Nie jedź tam za szybko i daj mu szansę zjechać nieco ku poboczu.
- Mimo iż do miasta jest stosunkowo blisko to w lasach pełno jest wszelakiego zwierza – zachowaj uwagę i gotowość do gwałtownego hamowania.
- Duża część autostrad w Sztokholmie biegnie w tunelach. Sieć ta jest dość skomplikowana i pełno na niej podziemnych rozjazdów. Niestety nawigacja GPS pozbawiona widoku satelitów, zazwyczaj słabo sobie radzi w tunelach, warto więc wcześniej zapamiętać nazwy głównych kierunków, miejscowości i numery dróg. Rozjazdy są dobrze oznakowane niemniej jednak nie znając nazw – nie będziesz w stanie z nich sprawnie korzystać.
- Poza weekendami i okresem wakacyjnym (lipiec) przejazd przez Sztokholm w godzinach „roboczych” jest płatny a należność pobierana jest automatycznie dzięki systemowi kamer. Z pewnością zobaczysz umieszczone nad drogą wyświetlacze z wysokością opłaty (zmienną w zależności od godziny). Mam jednak dobrą wiadomość – motocykli ta opłata nie dotyczy, więc możesz jechać spokojnie! Nie dotyczy to jednak parkowania, które nawet dla motocykli jest w Sztokholmie płatne. Więcej przeczytasz o tym tutaj.